Archiwum 20 lutego 2008


lut 20 2008 Dzień jak to dzień..
Komentarze: 1

    Wstałem dziś stosunkowo późno (ciekawe czemu? pewnie dlatego, że równie późno poszedłem spać), w czasie snu pamiętam, że brat pytał mnie czy chce jakieś fastfoody tak więc gdy wstałem czekały już na mnie jakieś hamburgery czy frytki.

    Kolejny trening za mną, jednak dziś jakoś w ogóle nie byłem skupiony na grze, kompletnie nie myślałem nad tym co robie, odpuszczałem gry, grałem na pół gwizdka. Chyba będę musiał sobie zrobić krótka przerwę...

    Przed chwilką rozmawiałem z nią na gadugadu, jak zawsze rozmowa była bardzo miła, ona jest jedną z nielicznych osób które rozumieją, że poświęciłem w tym roku studia na rzecz próby zrealizowania swych marzeń. Podkreślała dziś, że życzy mi powodzenia i trzyma za mnie kciuki. Bardzo dobrze mi się z nią rozmawia, pewnie dlatego, że nie mam przed nią żadnych tajemnic, no może poza tym, że jestem w niej zakochany... ale jakie to ma znaczenie? Pomagałem jej odszukać w internecie jakieś książki potrzebne jej na studia. Wspomniała też, że teraz ma taki kiepski klan, że nie może się widywać z chłopakiem (prawie jej współczułem:P), ale poza tym jak zawsze miła rozmowa z dodatkiem drobnych żarcików...

    Teraz jestem po ciepłej kąpieli, chyba tego trzeba mi było, może jednak jeszcze dziś trochę potrenuje, zaraz sobie włączę jakąś muzykę "podbijającą humorek" i zobaczymy.. no to chyba byłoby na tyle.. papa 

Val3far : :
lut 20 2008 Początek....
Komentarze: 2
Gdyby jeszcze parę miesięcy temu ktoś mi powiedział, że teraz będę siedział o 3 w nocy i tworzył, tzn pisał pierwszy wpis do własnego bloga to bym w to po prostu nie uwierzył... Jestem młodym niespełna 20-letnim chłopakiem. Po maturce zacząłem studia które przed pierwszą sesją rzuciłem by "spróbować spełnić swe marzenia" - stać sie profesjonalnym graczem w Warcrafta... póki co idzie marnie, może los się jeszcze odmieni... a jak nie to od października powrót na wydział.

     Wiele razy byłem osobą do której zwracano się z problemem.. proszono o radę, wysłuchanie niestety ja sam jak to właśnie widać swe troski mogę jedynie przelewać tutaj.. Jak można się domyślić jestem singlem. Co nie znaczy, że na nikim mi nie zależy, niestety ta która jest dla mnie tą księżniczką z bajki już od dziewięciu miesięcy jest z kimś innym. Serce mi ściska jak sobie pomyśle, że jeszcze "tak niedawno" tańczyłem z nią na studniówce.. A teraz w ostatnie walentynki łzy mi pociekły gdy napisała do mnie na gadugadu życząc bym i ja znalazł swą drugą połówkę..

    Wczoraj, a właściwie już przedwczoraj w dość dziwnych okolicznościach zaliczyłem swój występ w jednej z najbardziej prestiżowych lig w Polsce - Super Series League. W sumie nie poszło mi najgorzej choć i lepiej mogło być, pierwszy swój pojedynek zwyciężyłem, w drugim musiałem uznać wyższość rywala. 

    A teraz nie mogę spać.. dziś sporo myślałem o tym, że tak nagle zostałem sam, przyjaciele "odeszli", a może sam podświadomie się od nich odciąłem? no i ona... wszedłem dziś na jej PB jednak szybko nacisnąłem magiczny przycisk zwany krzyżykiem.. zdjęcie na pierwszej stronie przedstawiało pocałunek dwóch osób.. ech zresztą szkoda gadać.

    Użalam się nad sobą? może tak, ale kogo to obchodzi, wiele lat byłem twardy choć nie miałem lekko i co z tego mi przyszło? byłem fajny gdy ludzie mnie potrzebowali a stawałem sie nikim gdy mieli już to co chcieli. Pamiętny sylwester przed dwoma laty gdy namawiano mnie bym zrobił imprezę u siebie w domu, gdy nic z tego nie wyszło okazało się, że każdy potrafił o siebie zatroszczyć, szkoda, że o mnie wtedy już wszyscy zapomnieli. Hmm... ale sylwestry chyba nie są moją mocną stroną. Podczas ostatniej sylwestrowej nocy (07/08) miałem "przyjemność" siedzieć naprzeciw tej której wszystko bym dał, jednak ona była z nim.. Podczas tańców, gdy tańczyła z nim rzuciła hasło "odbijamy" i chciała podejść do mnie ale on jej nie puścił...

    Strasznie ciężko mi się o tym pisze więc chyba już będę kończyć i może jeszcze trochę potrenuje..

Val3far : :